poniedziałek, 1 listopada 2010

Benio uciekinier i Rychu maślak

Najpierw pojawił się Benio. Benio to cicha woda. Wydawał sie taki milutki i spokojny, ale nic z tego. Ledwo co pojawił się u mnie, posiedział trochę to tu, to tam i postanowił się przenieść. Dołączył do zgrai innych kocurów.

Benio

zbliżenie na Benia
Potem nagle nie wiadomo kiedy i skąd pojawił się Rychu. Rychu ma wielkie maślane oczy i bardzo zadowoloną minę. Przesiaduje teraz na szafce i gapi się swoimi wielkimi ślipiami:) Mam nadzieję, że nie da nogi jak jego poprzednik i zostanie na dłużej...
Rychu
 

2 komentarze:

Zielonooka pisze...

Benio uciekinier to teraz patrzy z innego miejsca na wysokości ;p

ania121971 pisze...

Trafiłam tu przypadkiem a tu...koty które wywołały uśmiech na mojej twarzy.Rychu jest po prostu boski:)