Piąty raz byłam na placu manewrowym. Łuk mam opanowany. Nawet jeździ mi się po nim całkiem nieźle. Wczoraj pierwszy raz ruszałam na wzniesieniu. Jak na razie czarna magia. Jak zwykle za dużo czynności na raz;) Aczkolwiek z jazdą po łuku było podobnie. Ciągłe problemy ze sprzęgłem jakoś udało się opanować. Jedno co mnie martwi to to, że jazda po mieście na razie jakoś tak mało mi idzie – może dlatego, że ten czas tak szybko leci i tak jakoś mało czasu jest ta godzina? A może po prostu po 9 godzinach nauki to tak jest. Nie wiem, zobaczymy…
Zaczynam też przy zmniejszaniu prędkości redukować bieg, ale za każdym razem robię chyba coś nie tak, bo Mistrz ma niezadowoloną minę i mówi „Ciągle nie możesz tego pojąć???!!”
Najczęściej ostatnio słyszę: „Puść sprzęgło!!!, puść sprzęgło!!!” Albo „Sprzęgło do połowy” albo „puść ten hamulec!!”
W ogóle mam tendencję do wciskania sprzęgła i trzymania go w trakcie jazdy szczególnie na zakręcie i wtedy mój Mistrz piekli się podwójnie;)
Oprócz tego poznałam co ma chevrolet pod maską i poinstruowano mnie gdzie jakie mieszczą się płyny. No i na 8 lekcji zaczęła się jazda ze światłami. Muszę je sobie wypisać, bo nijak nie mogę zapamiętać ich kolejności, a gdzie tam wymienić wszystkie, które trzeba sprawdzić.
Zaczynam też przy zmniejszaniu prędkości redukować bieg, ale za każdym razem robię chyba coś nie tak, bo Mistrz ma niezadowoloną minę i mówi „Ciągle nie możesz tego pojąć???!!”
Najczęściej ostatnio słyszę: „Puść sprzęgło!!!, puść sprzęgło!!!” Albo „Sprzęgło do połowy” albo „puść ten hamulec!!”
W ogóle mam tendencję do wciskania sprzęgła i trzymania go w trakcie jazdy szczególnie na zakręcie i wtedy mój Mistrz piekli się podwójnie;)
Oprócz tego poznałam co ma chevrolet pod maską i poinstruowano mnie gdzie jakie mieszczą się płyny. No i na 8 lekcji zaczęła się jazda ze światłami. Muszę je sobie wypisać, bo nijak nie mogę zapamiętać ich kolejności, a gdzie tam wymienić wszystkie, które trzeba sprawdzić.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz