Czy w trwaniu
Czy to we wrzątku zdarzeń
Twarze, twarze
Wciąż widzę Wasze twarze
Płyną tu, gdzieś z głębi wspomnień
Z otchłani snu
Idą nocą do mnie...
Czy w trwaniu
Czy to we wrzątku zdarzeń
Twarze, twarze
Wciąż widzę Wasze twarze
Płyną tu, gdzieś z głębi wspomnień
Z otchłani snu
Idą nocą do mnie...
Od Prowincjonalnej Nauczycielki otrzymałam zaproszenie do zabawy. Należy udzielić odpowiedzi na kilka pytań na temat czytania. Aby łańcuszek się nie urwał zapraszamy dwie kolejne osoby do zabawy.
1. O jakiej porze dnia czytasz najchętniej?
Najczęściej czytam wieczorem kiedy dziecko zaśnie i dookoła jest cisza i spokój. Zdarza mi się czytać również w dzień ale to raczej tylko w weekendy i wtedy kiedy mam wolne.
2. Gdzie czytasz?
Wieczorem czytam w łóżku, jeśli jest to dzień czytam siedząc w fotelu. Czytam też czasami w środkach komunikacji miejskiej o ile nie jest tłoczno...
3. Jeśli czytasz (na leżąco) w łóżku, to czytasz najchętniej na plecach czy na brzuchu?
W związku z tym, że nadal nie mam rozwiązanej sprawy ze światłem to czytam raczej leżąc na plecach, bo wtedy lampa świeci mi na książkę, a nie w oczy:) Lubię czytać leżąc na brzuchu ale to raczej w dzień wtedy kiedy jest dużo światła i jakkolwiek się położę widzę co czytam:)
4. Jaki rodzaj książek czytasz najchętniej?
Ostatnio najchętniej czytam książki o podróżach. Aczkolwiek każdy rodzaj książki potrafi mnie zauroczyć i pochłonąć jeśli tylko jest napisany językiem który do mnie przemawia.
5. Jaką książkę ostatni kupiłaś/-eś?
Ostatnio kupiłam książkę Wojciecha Cejrowskiego "Gringo wśród dzikich plemion"
6. Co czytałaś/-eś ostatnio?
Ostatnio przeczytałam "Przesunąć horyzont" Martyny Wojciechowskiej oraz "Gottland" Mariusza Szczygły.
7. Co czytasz aktualnie?
Aktualnie czytam testy na prawo jazdy kategorii B :) a w wolnych chwilach wspomnane wyżej "Gringo wśród dzikich plemion" W. Cejrowskiego :)
8. Używasz zakładek czy zaginasz ośle rogi? Jeśli używasz zakładek, to jakie one są?
Używam zakładek - czasami jest to typowa zakładka specjalnie do tego stworzona. Jeśli jednak gdzieś mi się wszystkie zapodzieją za zakładkę robi wszystko np. bilet autobusowy lub paragon ze sklepu :)
9. Co sądzisz o książkach do słuchania?
Świetna sprawa dla tych, którzy akurat czytać nie mogą, bo albo mają zajęte oczy czymś innym np. prowadzeniem samochodu, albo te oczy chcą po prostu zamknąć i dać i odpocząć albo i to jest to do czego mam zamiar wykorzystać audiobook to do zapoznania się z utworami, których w żaden sposób nie jestem w stanie przeczytać... są to takie dzieła jak np. Trylogia Henryka Sienkiewicza...
10. Co sądzisz o ebookach?
ebooki przydatne są dla mnie tylko i wyłącznie wtedy jeśli ich zawartość jest czysto naukowa.
Wychodzę z założenia, że książki czytamy dla przyjemności, a ślęczenie nad ekranem monitora jak dla mnie przyjemnością jest baaardzo wątpliwą...
Przekazując pałeczkę dalej zapraszam do zabawy Kalio oraz Tores
Kolejna Scrapliterka. Tym razem "E". Oczywiście nic mi nie wychodzi po kolei, bo nijak ma się E po B ;) ale albo nie mam fotki albo nie mam pomysłu na jak oscrapowac dane zdjęcie;) Usilnie jednak trwają prace nad zaległościami...
Po przejściach ostatniego tygodnia postanowiłam coś zrobić aby w jakiś sposób odreagować. Dokończyłam datownik, który leżał od kilku miesięcy w szafie i czekał chyba na taką właśnie chwilę. Z czekolady ma tylko kolor, a podnosi poziom endorfin równie skutecznie...
Dziecko zaraziło się w przedszkolu wirusowym zapaleniem jamy ustnej. Tydzień wycięty z życiorysu. Cały język w pęcherzach, które pękały powodując straszliwy ból. Cztery dni nic nie jadła tylko non stop płakała. Nawet mówić przestała. Był moment, że przestała pić, ale postraszyłam ją szpitalem - wiem, że nie powinnam jej straszyć i to w dodatku szpitalem ale już nie wiedziałam co robić... jeśli przestałaby pić szpital by nas nie ominął.
W dodatku na wizycie pani doktor powiedziała, że zbliża się weekend to zapisze mi antybiotyk jeśli ponownie pojawiłaby się gorączka i brzydki zapach z ust. Znaczy to, że doszło do wtórnego zakażenia bakteriami i trzeba podać antybiotyk. Bezradność rodzica w tym momencie jest nie do opisania. Dziecko cierpi a człowiek nie może mu w żaden sposób pomóc, bo przy wirusach leczenie jest objawowe. I jak tu dziecku wytłumaczyć, że smarowanie gencjaną jest jedynym lekarstwem w tym momencie na to i że ma grzecznie otworzyć buzię? Oczywiście dzieci mają to do siebie, że nie robią tego o co są proszone, bo po prostu tego nie rozumieją. Dlatego kończyło się na smarowaniu wnętrza buzi fioletem na siłę. Można sobie tylko wyobrazić jak wygląda taka scena.
Na szczęście do zakażenia bakteriami nie doszło, ale to tylko dlatego, że non stop po kilka razy dziennie gencjana szła w ruch. Dzisiaj Wiktoria zjadła śniadanie - pierwsze od kilku dni. Zaczęła też mówić znaczy to, że jest lepiej. Rany się zmniejszają. Matka wraca do życia.....